Drodzy Rodzice,
Wychowanie dziecka to nie tylko troska o jego rozwój fizyczny czy edukacyjny. To przede wszystkim codzienne kształtowanie jego postawy wobec innych ludzi – w domu, w szkole i w sieci. Dzieci uczą się przede wszystkim przez obserwację. To, jak mówimy do siebie nawzajem, jakie słowa wybieramy w stresujących sytuacjach, jak reagujemy na błędy czy konflikty – wszystko to staje się dla nich lekcją.
Słowa, również te codzienne - mają moc
Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele znaczą nawet pozornie „niewinne” komentarze:
– „Znowu zrobiłeś źle, nie potrafisz nic zrobić porządnie!”
– „Co z tobą nie tak?”
– „Gdybyś był jak brat, nie byłoby problemu.”
Choć nie są to wulgarne wyzwiska, to niosą w sobie ładunek emocjonalny, który rani. Uczą dziecko, że słowa mogą być narzędziem nacisku, zawstydzania czy porównywania. A potem… dzieci niosą ten styl komunikacji dalej – do kolegów, na szkolne korytarze, do internetu.
Hejt zaczyna się od tonu głosu
Hejt to nie tylko anonimowy komentarz w internecie. To także drwina, kpina, pogarda w codziennym języku. To reakcja pełna złości, w której nie chodzi o porozumienie, tylko o "wygranie" rozmowy. A przecież język może być też mostem – nie murem.
Porozumienie bez przemocy – język, który buduje
Warto sięgnąć po model porozumienia bez przemocy (ang. NVC – Nonviolent Communication), który opiera się na czterech krokach:
- Obserwacja – bez ocen i uogólnień: „Widzę, że rzuciłeś zeszyt na podłogę.”
- Uczucia – mówmy o tym, co naprawdę czujemy: „Martwię się, bo widzę, że jesteś zdenerwowany.”
- Potrzeby – zamiast oskarżeń, mówmy o swoich potrzebach: „Zależy mi na tym, żebyśmy rozmawiali spokojnie.”
- Prośba – zamiast żądań, formułujmy jasne, możliwe do spełnienia prośby: „Czy możesz powiedzieć, co się stało, zamiast krzyczeć?”
Ten sposób mówienia – spokojny, empatyczny, oparty na szacunku – nie tylko uczy dzieci rozwiązywania konfliktów, ale pokazuje im, że są słuchane i ważne.
Dom to pierwsze „media społecznościowe”
Zanim dziecko trafi do internetu, doświadcza „komentarzy” w domu. To my, dorośli, jesteśmy pierwszymi „obserwującymi” i „komentującymi” jego zachowanie. Jeśli chcemy, by nasze dzieci nie były hejterami, nie krzywdziły słowem innych, nie używały wyśmiewającego tonu ani złośliwości – sami musimy im pokazać, jak wygląda język szacunku.
Co możemy zrobić już dziś?
- Zwracajmy uwagę na własne słowa – szczególnie, gdy jesteśmy zmęczeni lub sfrustrowani.
- Reagujmy na przemoc słowną między dziećmi – nawet „w żartach”.
- Ćwiczmy z dziećmi nazywanie emocji – to buduje ich odporność psychiczną i empatię.
- Chwalmy nie tylko osiągnięcia, ale też wysiłek, sposób myślenia, odwagę w mówieniu prawdy.
- Twórzmy w domu przestrzeń, gdzie każdy może mówić bez lęku o wyśmianie.
Na koniec
Dzieci są naszym lustrem – nie tylko w zachowaniach, ale też w języku, którym się posługują. Jeśli nie chcemy, by nasze dziecko hejtowało innych, musi wiedzieć, że najpierw samo zasługuje na szacunek – i że ten szacunek jest obecny w jego najbliższym otoczeniu.
Nie chcesz wychować hejtera? Sam nim nie bądź. Twoje słowa mają znaczenie.